Snow Queen

Doczekałam się! :) Tę sesję zaplanowałam już na początku zimy, ale samo przygotowanie stylizacji zajęło mi dość sporo czasu. Pomysłów było wiele- początkowo szukałam sukienek, bluzek wysadzanych kamieniami, błyszczących, pełnych przepychu, później zwiewnych koronek, ale nic jakoś szczególnie nie trafiło w mój gust, do czasu gdy znalazłam białą, niepowtarzalną sukienkę firmy Aqua. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to efektowne zdobienie z materiału na ramieniu, drugie- rękaw w całości pokryty cekinami. Góra sukienki jest sama w sobie jest dość bogata, więc zestawiłam ją z żakardową, ołówkową spódnicą w niebieskim kolorze, gdyż nie chciałam aby cała stylizacja była utrzymana tylko w odcieniach bieli. Zamarzłabym bez płaszczyka o trapezowym kroju z okrągłym kołnierzykiem i rękawami długości  ¾, do których idealnie pasowały długie białe rękawiczki. Marta wyszukała dla mnie w lumpeksie retro toczek ozdobiony kryształkami. Stylizacja na królową śniegu była kompletna. Nie planowałam odwołania do mody wcześniejszych lat, ale wyszło, że całość jest utrzymana w stylistyce lat 50. i 60. co bardzo mi się podoba.  Mamy więc nieco retro Snow Queen ;)

A makijaż w wykonaniu Marty jest bez wątpienia wspaniałym dopełnieniem stylizacji :) 

Zdjęcia natomiast wykonała niezwykle utalentowana fotograf  Martyna Litorowicz.

Zapraszam Was na jej fanpage, gdzie znajdziecie mnóstwo wspaniałych fotografii :) 

A teraz oceńcie efekty naszej wspólnej pracy :)

Sukienka (góra) - AQUA

Spódnica - H&M

Płaszcz - Clock House

Toczek - sh

FOLLOW MY BLOG WITH BLOGLOVIN :)

I jako bonus parę zdjęć, które zrobiła mi siostra przed sesją ;))

I jak Wam się podoba ? :)